Sesja trwa. Czasu już bardzo niedużo, pracy bardzo wiele... Na razie robię to:
Odezwę się, jak skończę, bo bardzo mi brakuje blogowania... Może mi się uda zachęcić jeszcze i Michała do pisania? Servus... w pojedynkę nie ma przecież sensu...
Życzcie nam szczęścia. Prosimy trzymać kciuki w dniach 3, 4 i 7 lutego! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz